28 stycznia 2014

Rozdział 7 "To jest mój pieprzony koniec."

Usiadłam wygodnie obok Libby, która pochwili poszła szukać dragów dla mnie.
W końcu wróciła i podała mi paczkę papierosów i małą torebeczkę.
- To nie są zwykłe papierosy. Są z wkładem marihuany. A w woreczku masz kokainę - powiedziała Gwen.
"Papierosy" schowałam do torebki. Woreczek wolno obracałam w rękach. Nie ćpałam od... dawna.
Kiedyś jak umarła Elen to zdarzyło mi się kilka razy.
Szłam. Słyszałam za sobą czyjeś kroki. Odwróciłam się i kątem oka zauważyłam wysokiego i umięśnionego mężczyznę. Przyśpieszyłam kroku i skręciłam w uliczkę. Nie zdążyłam zobaczyć czy ten typek idzie za mną, bo od razu przyciśnięto mnie do ściany. Zamknęłam oczy. Resztki narkotyków odleciały w niepamięć.
- Nikt nas tu nie zobaczy... - wyszeptał mi prosto do ucha. 
Wessał mi się w usta, bo całowaniem bym tego nie nazwała. Wpychał mi język to ust, a mi zbierało się na wymioty. Odepchnęłam go i zaczęłam się wyrywać. On tylko mocniej przycisnął mnie do ściany. Wsadził swoje ochydne dłonie pod moją bluzę. Dotykał mnie. Zaczęłam krzyczeć. 
- Zamknij się dziwko! - uderzył mnie w twarz.
- To mnie puść! - wykrzyknęłam i dostałam kolejny raz.
Czułam się skończona, a tego uczucia dopełniało to, że zaczął wkładać mi ręce w spodnie. Coraz bardziej się wierzgałam. Znowu wessał się w moje usta jednocześnie dobierając sie do moich majtek.
- Co ci to da że mnie zgwałcisz? - spytałam z łzami w oczach. Tak bardzo nie chciałam płakać.
- No nie wiem. Satysfakcję, że mi to daje przyjemność, a tobie ból? - uśmiechnął sie ochydnie.
Rozglądnęłam się szybko czy nikt nie idzie. W oddali zobaczyłam piątkę chłopaków. Wracają z ogniska?!
Wyostrzyłam wzrok i dostrzegłam znajomą mi burze loków oraz włosy na żel. Harry i Zayn. Odetchnęłam w myślach. 
- HARRY! ZAYN ! RATUNKU! - krzyknęłam najgłośniej jak potrafiłam. 
Dostałam w twarz od gwałciciela. Kopnęłam go w jaja. Jęknął i kolejny raz mnie uderzył. Zaczął mnie macać i zdejmować moje ubrania.
Zamknęłam oczy i rozpłakałam się jak małe dziecko.
To jest mój pieprzony koniec.
Nagle przestałam czuć jego obecność.
Nie otwierałam oczu.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Jjcvjab hkajdbhqnej ejh fku jakie emocje c'nie?
Dobra, dobra. 
Wieeelkie sorry za to że rozdział jest TROSZECZKĘ spóźniony. :)
Pomyślałam sobie że przełożę dodanie rozdziału na ferie (tak mam ferie zazdro)
I zapomniałam o tym napisać. UPSS.
i wiecie co mnie ominęło?!
3 tysiące wejść biczys.
tak! trzy tysiące! 
 zesrałam się dziekuję!
No i jedno wielkie prosze mam do was!
JEŚLI KTOŚ CHCE BYĆ INFORMOWANY 
TO NIECH NAPISZE SWOJEGO USERNAME W KOMENTARZU, NAPISZE MI NA TWITTERZE LUB POPROSTU NAPISZE "INFORMUJ" NA TWITTERZE ! TO WIELE DLA MNIE ZNACZY. 
PLOOOSE!
NO I NA KONIEC KAWAŁ! :)
- PUK PUK.
- KTO TAM?
- DOSTAWCA DZWONKÓW DO DRZWI. 
HAHAHAHA KTO ZROZUMIAŁ?  



 PS. TEN ZNACZEK: TO JAK KTOŚ KLIKNIE TO PRZENIESIE WAS NA MUZYKE DO SCENY. :))

10 komentarzy:

  1. Uratowali ją! Uratowali ją! Hehehe... Nie nic xd
    Tylko czemu taki krótki, hmmm?

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na kolejnyy <3
    -
    http://you-and-i-fanfiction.blogspot.com/
    -
    Pozdrawiam! Xx
    / Haz.

    OdpowiedzUsuń
  3. [Przepraszam za spam]

    Gubisz się w świecie blogów? Poszukujesz, nowej lektury? A może samemu chcesz zareklamować swoje opowiadanie?
    Jeśli tak, to spis opowiadań Niewidocznej Z jest stworzony dla Ciebie!

    Wejdź i dowiedz się więcej:

    http://spis-opowiadan-niewidoczna-z.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy next?????????????
    ~Aga

    OdpowiedzUsuń