Pewnie większość dziewczyn oblałaby się rumieńcem na widok czterech mężczyzn w tak nie przeciętnym opakowaniu. Ja byłam inna. Zawsze byłam tą, która nie szaleje za chłopakami i nie daje dupy na lewo i prawo.
Otóż oni, nie wyglądali na biznesman'ów. Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie.
- Chłopaki, poznajcie Alexis. Alex to Zayn, Louis, Liam i Niall.
Usiadł po między chłopakami. Pomachali do mnie przyjaźnie. Usiadłam obok blondyna.
- Więc... - zaczął Zayn.
No tak. Trzeba jakoś utrzymać rozmowę.
- Wiesz po co tu jesteś, więc przejdźmy do rzeczy...
- powiedział Louis.
- Nie! - przerwałam mu - nie wiem po co tu jestem.
Spojrzeli na mnie zaskoczeni. Po chwili przenieśli wzrok na Harry'ego.
- Nie powiedziałem jej, bo chciałem abyśmy powiedzieli jej razem. Zani wszystko wytłumaczymy.... wytłumaczę masz trzymać dziób na kłódkę i ani słowa nikomu, jasne?
- Ta.
- Szukamy niedoświadczonych i młodych, bo takie nie mają pojęcia o umowach. - w tym momencie poczułam ukłucie poczucia winy- Okłamałem cię. Nie będziesz żadną sekretarką, tylko jedną z nas. Masz być nam posłuszna i dochować tajemnicy.
Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Oni mnie okłamali. To było zamierzone. Jestem teraz ich niewolnicą.
Chcą się bawić? Ja im pokarzę.
- Musimy nauczyć cie strzelać i bić się - powiedział Louis.
Louis wstał, a po nim Harry.
- Wstawaj mała - wydał mi polecenie Hazza.
Z ociąganiem podniosłam się.
- Uderz mnie. Dawaj mała - z kpiną w głosie powiedział Harry.
Ustałam przed nim. Miał nademną przewagę wzrostu. Zacisnęłam ręce w pięści. Byłam wściekła za to, że mnie okłamali. Wzięłam zamach i przywaliłam mu w szczękę. Potem w nos. Zachwiał się i upadł. Kopnęłam go w brzuch. Uśmiechnęłam się drwiąco. Chciałam dać mu jeszcze jednego kopa, ale Louis złapał mnie za ręce.
- Dość! Gdzie ty nauczyłaś się tak bić?! - krzyknął mi w twarz.
Chciałam mu się wyrwać ale ten popchnął mnie na miejsce przy ognisku. Zayn, Liam i Louis patrzyli na mnie z zdziwionymi minami.
- Mieszkam sama w najgorszej dzielnicy Bradford. Serio sądzisz że nikt się tam mną nie zainteresuje? Muszę umieć się bronić.
Harry ociężale wstał z ziemi. Był wściekły.
--------------------------------------------
Rozdział pisało mi się strasznie ciężko! Nie miałam pojęcia jak ubrać w słowa moje myśli. Ale jest i mam nadzieję że się podoba. MAM 2 PROŹBY.
omggggggggg! Uwielbiam twoje opowiadanie! Masz OGROMNY talent *-*
OdpowiedzUsuńW wolnym czasie zapraszam na mój blog: http://story--of-my--life.blogspot.com/ i na blog mojej przyjaciółki: http://never-be-well.blogspot.com/
kocham <3
OdpowiedzUsuń